W Sieradzu doszło do incydentu kradzieży bagażu pomiędzy podróżnymi w pociągu. 41-letni mężczyzna, który podróżował bez biletu, został zatrzymany przez policję po tym, jak ukradł walizkę innego pasażera. Wartość skradzionego mienia oszacowano na 3 tysiące złotych. Oprócz tego, sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości, co może wpłynąć na wymiar kary, która w jego przypadku może sięgnąć nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
Cała sytuacja miała miejsce 23 października 2025 roku, kiedy to dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od pasażera, który stracił swój bagaż w czasie podróży z Wrocławia do Łodzi. Po wsiadzeniu do pociągu na stacji w Łodzi, pasażer odkrył kradzież. Pomimo natychmiastowego zgłoszenia incydentu personelowi pociągu, sprawca, podróżujący na „gapę”, wysiadł na stacji w Sieradzu, zabierając ze sobą skradzioną walizkę.
Policjanci, otrzymawszy informacje o sprawcy i opisie bagażu, szybko przystąpili do działania. Na terenie dworca PKP zauważyli mężczyznę z walizką, który odpowiadał opisowi poszukiwanego złodzieja. Po weryfikacji okazało się, że był to 41-letni mieszkaniec Supraśla, który przyznał się do kradzieży. Po badaniach alkomatem stwierdzono, że w chwili zatrzymania miał ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Policja odzyskała skradziony bagaż, który wróci do swojego właściciela. W obliczu recydywy, sprawca czekał na prawomocny wyrok, który może być surowy.
W związku z zaistniałym zdarzeniem policja apeluje do podróżnych o zachowanie szczególnej ostrożności w publicznych środkach transportu. Zaleca się, aby nie pozostawiać bagaży bez nadzoru oraz mieć je zawsze w zasięgu wzroku. Pieniądze, dokumenty i wartościowe przedmioty powinny być przechowywane blisko ciała, co może zredukować ryzyko kradzieży. W razie zauważenia podejrzanych osób, zachęca się do kontaktu z personelem pojazdu lub służbą bezpieczeństwa.
Źródło: Policja Sieradz
Oceń: Pasażer „na gapę” ukradł walizkę w Sieradzu
Zobacz Także
